10.11 | AUTOBIOGRAFIA NA WSZELKI WYPADEK

Bazując na fragmentach własnej biografii i materiałach dokumentalnych z życia ojca i dziadka, reżyser Michał Buszewicz tworzy na scenie swój na poły fikcyjny życiorys – od narodzin aż po projektowaną śmierć. Trudno rozstrzygnąć, co w tej historii jest zmyślone, a co prawdziwe. Co zapożyczone, a co przeżyte.

Dlaczego bohater autobiografii – stworzony na potrzeby sceny Michał Buszewicz, który właśnie umarł – powtarzał wciąż te same wzorce i popełniał te same błędy? Autobiografia przygotowana „na wszelki wypadek” jest próbą scenicznego stworzenia życia „na brudno”, projektowania na nie lęków i trudności. Czasem po to, żeby postawić je „przed nawiasem” i móc spojrzeć na nie obiektywnie. Czasem po to, żeby projektując przyszłość, sprawić, żeby mogła się ona potoczyć inaczej.

Lawirując między megalomanią a samobiczowaniem, bohater, którego życie poznajemy poprzez opowieść trzech mężczyzn przychodzących posprzątać mieszkanie po jego śmierci, mierzy się
z porażkami, trudnościami twórczymi, wzorcami męskości, własnym przemijaniem.